sobota, 7 marca 2015

LISTA PREZENTÓW cz. 1



 
Od pewnego już czasu obdarowywanie pary młodej prezentami – takie odnoszę wrażenie – przeszło do lamusa. Jest to zapewne spowodowane zmieniającymi się czasami oraz „trendami” – dzisiaj jednak o wiele łatwiej jest podarować po prostu pieniądze, co ułatwia  sprawę wielu z nas, tak bardzo zabieganym, ciągle gdzieś pędzącym, mających tyle spraw do załatwienia, osobom. Po drugie jest to spowodowane tym, że bardzo często pary biorące ślub są już w takim wieku, czy też w takim momencie swojego życia, w którym  posiadają większość niezbędnych do funkcjonowania przedmiotów. Często też mieszkamy ze sobą na długo przed ślubem, co również powoduje, że wspólnie gromadzimy różnego rodzaju dobra. Gdy moi rodzice brali ślub, a było to w latach 80-tych, dawało się w zasadzie tylko prezenty, albo przynajmniej większość osób je dawała. Obdarowywanie młodych pieniędzmi nie było czymś popularnym. Ale też i czasy były inne. Młodzi, zazwyczaj dopiero na dorobku, dopiero co zaczynali wspólne gromadzenie. Poza tym, wtedy każda rzecz należąca do tych z rodzaju „gospodarstwo domowe”  była na wagę złota – pamiętajmy, że ciężko było dostać cokolwiek w naszym kraju. Dzisiaj mamy ten, nazwijmy to przywilej, że możemy mieć cokolwiek chcemy, bo dostępne jest wszystko. Możemy też, w związku z tym, wybrać, czy chcemy dostać prezenty, czy jednak wolelibyśmy pieniądze. Zazwyczaj młodzi wybierają to drugie. Albo decydują się na opcję pół na pół, czyli  dają gościom wybór czy ci zechcą  obdarować ich rzeczą, czy też jednak banknotem. Raczej nie słyszałam o parach, które decydują się tylko i wyłącznie na otrzymanie prezentów. My z mężem zdecydowaliśmy, iż damy gościom możliwość wyboru właśnie, o czym poinformowaliśmy ich wierszykiem zamieszczonym w zaproszeniach. Pamiętajmy wszakże, iż w momencie, w którym jest nam obojętne czy dostaniemy pieniądze czy prezenty, warto dać gościom o tym znać – unikniemy wtedy nawału telefonów i smsów z zapytaniami czego byśmy sobie życzyli. Wierszyk informujący gości o tym, że mogą nam podarować prezent lub wybraną przez siebie sumę wymyśliłam sama. Jestem dość dobra w układaniu rymowanek, a poza tym nie znalazłam żadnej odpowiedniej w Internecie, więc po prostu zostałam zmuszona do ułożenia czegoś samodzielnie : )    I nawet mi to wyszło : )  Wierszyk przybliżę Wam w następnej części posta o tej samej tematyce – może któraś z Was zechce go skopiować. Nie obrażę się : )




2 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że jednak rzeczywiste prezenty są dużo fajniejsze, gotówkę zazwyczaj młoda para przejada tzn. wydaje pieniądze codzienne wydatki (życie) a w prezentach jednak nie o to chodzi. Fajniej powiedzieć że ten ekespres do kawy dostaliśmy od tych znajomych, a ten koc od tej ciotki. Problemem są jednak nietrafione prezenty. Z kumplami stwierdziliśmy, że rozwiążemy ten problem i budujemy start-upa, zapraszam do zapisów na betę http://iwisher.pl/sign-up-for-beta ruszamy już w kwietniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Panem - zazwyczaj większość z nas pamięta od kogo co się dostało i można pomyśleć o tej osobie prasując na przykład : ) Jednak właśnie problemem jest to, że ludzie nie potrafią dostosować się do czyjejś prośby i wtedy właśnie powstaje mały problem - co c tym, czego w ogóle nie potrzebujemy? Myślę więc, że wpadliście Panowie na genialny pomysł : )

      Usuń