poniedziałek, 20 lipca 2015

POSKRAMIACZE CHMUR : )




Jakiś czas temu (znowu sprawił to przeczytany artykuł na temat ślubów : ) )  zastanawiałam się nad tym, czy w branży ślubnej wymyślono już wszystko, czy są jednak może jeszcze jakieś produkty/usługi, których nie ma. I nie chodzi mi tutaj o takie kwestie jak np. dekorowanie sali – czy wymyślono już wszystko czym można udekorować lokal. Wiadomo, że jest to raczej kwestia mody. Najpierw rządziły serpentyny i inne temu podobne, potem balony, potem jeszcze jakieś sztuczne kwiaty, potem prawdziwe, potem, lampiony, potem pompony….   Czy jakoś tak : )  Tak samo kwestia tego, że teraz zdjęcia robione są nie tylko przez fotograf ów, ale i przez drony jest również kwestią rozwoju techniki i „trendów” . Chodzi mi bardziej o takie rzeczy zupełnie nowe, innowacyjne. Jak choćby poskramiacz chmur : )  Tak, też byłam zdziwiona jak o tym przeczytałam, zastanawiałam się co to takiego. Jak się okazuje jest to maszyna, która za „jedyne” 100 tys. funtów rozpyli specjalny środek na kilka dni przed ślubem, aby deszcz się „wypadał” , by w dzień twojego wesela nie spadła ani kropelka  : 0     Wyobrażacie to sobie? Nie zapłaciłabym za żadne skarby za coś takiego! W końcu podobno deszcz w dzień ślubu oznacza szczęście. Tak więc istnieje nawet coś takiego. Jak na razie czytałam o takich usługach świadczonych w Wielkiej Brytanii, czy u nas są dostępne?  Tego nie wiem. Myślę sobie, że Polacy chyba jeszcze aż tak nie oszaleli na punkcie TEGO DNIA, ale kto wie? Świat ciągle mnie zadziwia. Mój mąż twierdził, że to ja miałam jakieś dziwne fanaberie w związku ze slubem, ale po przeczytaniu o poskramiaczu chmur chyba zmienił zdanie i doszedł do wniosku, że moje ślubne „widzi mi się”, nie było wcale aż takie straszne : )
Zastanawiałam się także , czy istnieje - bo nie znalazłam nic takiego -  coś w stylu centrum ślubów. I nie chodzi mi tutaj o stronę internetową, gdzie mogę znaleźć różne informacje, tylko o realne miejsce, gdzie można pójść i uzyskać profesjonalne porady w dosłownie każdej kwestii. Jak wiecie, bo już wcześniej się na ten temat wypowiadałam na blogu, mi zabrakło profesjonalizmu właśnie przede wszystkim w kwestiach, w których ja sama nie jestem „mocna”. A mianowicie najbardziej w kwestii doboru fryzury i ogólnego doradzenia co do „stylizacji ślubnej” (choć sukienki nikt nie musiał mi pomagać wybierać). I najbardziej chyba chciałabym, aby było takie miejsce, w którym świadczono by usługi nie tyle polegające na zorganizowaniu za mnie mojego ślubu (bo przecież to cało planowanie i organizowanie sprawiało mi ogromną frajdę : ) ), ale takie, gdzie uzyskałabym fachową poradę oraz ewentualną pomoc. Natomiast, gdy natknęłam się na (nie jeden taki) artykuł o tym, że ta czy tamta gwiazda ma przynajmniej 3 kreacje, w których występuje na własnym ślubie, pomyślałam sobie, że nie wiem czy  w trakcie wesela chciałoby mi się przebierać. Ale jednocześnie zaczęłam się zastanawiać czy taka sukienka  w opcji 3 w 1 nie byłabym fajną sprawą : )    Wpisywałam w przeglądarkę „sukienka ślubna 3 w 1”, ale jedyne co znalazłam to sukienki na zasadzie odczepianego dołu. Ja natomiast mam w głowie trochę inny zamysł takiej sukni niż tylko odczepianie spódnicy, by stworzyć kreację długą lub krótką. Ciężko tak mi opisać mój „projekt”, gdyż ja mam go w wyobraźni i wiem o co mi chodzi, dlatego też opisywać nie będę : )   No może kiedyś, w oddzielnym poście : )    Lub zamieszczę zdjęcie, gdyby udało mi się takową suknię znaleźć : )   Tymczasem zastanawiam się co też jeszcze takiego „przyniesie” nam branża ślubna w niedalekiej przyszłości : )  Niech przynosi, będzie o czym, pisać : )


Kochanie, coś nam leci na głowy! czy poskramiacz chmur nie zadziałał? : P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz