Z pozoru podarowanie parze młodej bukietu kwiatów to już od jakiegoś
czasu „przeżytek”. Napisałam z pozoru,
gdyż nawet jeśli młodzi poproszą o przyniesie czegoś zupełnie innego niż bukiet,
to i tak znajdą się osoby, według których hasło „kwiaty muszą być” jest wciąż
aktualne : )) Należą do nich szczególnie
osoby starsze, bez urazy oczywiście. Po prostu pewnym pokoleniom jakoś trudno
sobie wyobrazić składanie życzeń bez wręczenia choćby jednej długiej róży. Myślę,
że należy być w takich przypadkach wyrozumiałym i nie obrażać się, iż ciocia
Antonina nie dostosowała się do naszej prośby i zamiast wina przyniosła naręcze
goździków : ) No chyba, że przyszłaby z
kaktusem – to już kwestia wymagająca solidnego zastanowienia się : P Oprócz
cioci Antoniny pozwolenie na przyniesienie kwiatów mimo, że prośba pary młodej
wskazuje na zupełnie inną rzecz, mają delegacje, np. z pracy, czy osoby, które
przybyły tylko do kościoła, na sam ślub i nie są zaproszone na wesele, jak na
przykład sąsiedzi, dalsi znajomi, itd.
No właśnie, ale w takim razie jeśli nie chcemy kwiatów to o co poprosić?
„Moda” w tej kwestii również istnieje i zmienia
się z roku na rok. Ja jednak nie polecam poddawania się „trendom”. Uważam, że
jest to bez sensu. Tak więc była już „moda” na kupony totolotka, maskotki dla
dzieci z domu dziecka, książki, wino, puzzle, karmę dla schronisk i nie wiem co
jeszcze. My z mężem zdecydowaliśmy się poprosić o przelew na rzecz dziewczynki,
małej Natalki, córeczki znajomych nam osób, która choruje i przez to rozwija
się wolniej niż inne dzieci oraz ma kłopoty z chodzeniem. Nie twierdzę
oczywiście, że każda para musi decydować się na podobny gest. Każdy ma swoje
priorytety i pomysły. Próbuję tylko powiedzieć, że warto jednak zastanowić się
czy kolejne 50 butelek wina jest nam tak bardzo potrzebne, czy jednak możemy w
tym naszym ważnym dniu uczynić jakiś bardziej użyteczny gest, choćby dla samych
siebie. Czy wszyscy goście spełnili
naszą prośbę? Tego nie wiem i zapewne już się nie dowiem. Wiem, że pewna, dość
spora kwota wpłynęła na konto fundacji, do której należy Natalka – Jej mama
podziękowała nam za ten gest poprzez Facebooka. Swoją drogą, nie wiem jak się o tym dowiedziała, gdyż nie
pytałam Jej o żadne dane czy coś w tym stylu. W każdym bądź razie było mi bardzo
miło kiedy zamieściła na forum podziękowanie dla mnie i Michała. Nie
spodziewałam się i oczywiście zaznaczę, iż
nie po to to robiliśmy. A jeśli ktoś nie dostosował się do naszej prośby,
bo może stwierdził, że zaoszczędzi 30 zł, to już tylko świadczy o takiej osobie
i jej podejściu, czym ja absolutnie się nie przejmuję. Takie osoby zasługują
jedynie na ……….kaktusa : D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz