piątek, 20 lutego 2015

JAK NIE KWIATY TO CO?




Z pozoru podarowanie parze młodej bukietu kwiatów to już od jakiegoś czasu „przeżytek”. Napisałam z pozoru, gdyż nawet jeśli młodzi poproszą o przyniesie czegoś zupełnie innego niż bukiet, to i tak znajdą się osoby, według których hasło „kwiaty muszą być” jest wciąż aktualne : ))  Należą do nich szczególnie osoby starsze, bez urazy oczywiście. Po prostu pewnym pokoleniom jakoś trudno sobie wyobrazić składanie życzeń bez wręczenia choćby jednej długiej róży. Myślę, że należy być w takich przypadkach wyrozumiałym i nie obrażać się, iż ciocia Antonina nie dostosowała się do naszej prośby i zamiast wina przyniosła naręcze goździków : )   No chyba, że przyszłaby z kaktusem – to już kwestia wymagająca solidnego zastanowienia się : P   Oprócz cioci Antoniny pozwolenie na przyniesienie kwiatów mimo, że prośba pary młodej wskazuje na zupełnie inną rzecz, mają delegacje, np. z pracy, czy osoby, które przybyły tylko do kościoła, na sam ślub i nie są zaproszone na wesele, jak na przykład sąsiedzi, dalsi znajomi, itd.  No właśnie, ale w takim razie jeśli nie chcemy kwiatów to o co poprosić? „Moda” w tej kwestii  również istnieje i zmienia się z roku na rok. Ja jednak nie polecam poddawania się „trendom”. Uważam, że jest to bez sensu. Tak więc była już „moda” na kupony totolotka, maskotki dla dzieci z domu dziecka, książki, wino, puzzle, karmę dla schronisk i nie wiem co jeszcze. My z mężem zdecydowaliśmy się poprosić o przelew na rzecz dziewczynki, małej Natalki, córeczki znajomych nam osób, która choruje i przez to rozwija się wolniej niż inne dzieci oraz ma kłopoty z chodzeniem. Nie twierdzę oczywiście, że każda para musi decydować się na podobny gest. Każdy ma swoje priorytety i pomysły. Próbuję tylko powiedzieć, że warto jednak zastanowić się czy kolejne 50 butelek wina jest nam tak bardzo potrzebne, czy jednak możemy w tym naszym ważnym dniu uczynić jakiś bardziej użyteczny gest, choćby dla samych siebie.  Czy wszyscy goście spełnili naszą prośbę? Tego nie wiem i zapewne już się nie dowiem. Wiem, że pewna, dość spora kwota wpłynęła na konto fundacji, do której należy Natalka – Jej mama podziękowała nam za ten gest poprzez Facebooka. Swoją drogą,  nie wiem jak się o tym dowiedziała, gdyż nie pytałam Jej o żadne dane czy coś w tym stylu. W każdym bądź razie było mi bardzo miło kiedy zamieściła na forum podziękowanie dla mnie i Michała. Nie spodziewałam się i oczywiście zaznaczę, iż  nie po to to robiliśmy. A jeśli ktoś nie dostosował się do naszej prośby, bo może stwierdził, że zaoszczędzi 30 zł, to już tylko świadczy o takiej osobie i jej podejściu, czym ja absolutnie się nie przejmuję. Takie osoby zasługują jedynie na ……….kaktusa  : D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz