wtorek, 16 grudnia 2014

MANICURE




Tym razem zostawmy temat pogody daleko w tyle i zajmijmy się sprawami bardziej istotnymi, czyli tymi, które dotyczą wyglądu panny młodej w tym najważniejszym dla większości z nas dniu : )))  Tym z Was, którym mozolnie zapuszczane na jakąkolwiek imprezę paznokcie łamią się w najmniej oczekiwanym momencie chciałabym przekazać dobrą wiadomość, chociaż pewnie Ameryki nie odkryję. Po pierwsze, istnieją specjalne małe taśmy,  którymi  można skleić złamany paznokieć, nie trzeba się więc martwić, że z nici z pięknego manicure. Jest też druga opcja. W związku z tym, że dzisiaj moda paznokciowa to raczej trend  na krótkie, a nie na długie paznokcie, można spokojnie pójść do kosmetyczki, aby wyrównała całą resztę : ))) Wprawdzie w takim wypadku musimy się pożegnać z wymarzonym frenczem (jeśli oczywiście są  jeszcze panny młode, którym na nim zależy – napisałam „jeśli”, bo dzisiaj podobno francuski manicure jest passe), ale możemy zaszaleć z kolorem : ))) Ok., skoro problem „złamał mi się paznokieć i co teraz” już z głowy, przejdźmy dalej : )))  Francuski manicure doda szyku każdego rodzaju paznokciom – choćbyśmy twierdziły, że nasze są beznadziejne. Kolor natomiast lepiej prezentuje się na krótkich paznokciach jeśli nasza płytka jest dość szeroka. Przy paznokciach z małą płytką ich długość jest nieważna dla koloru. Pamiętajmy, że kolory perłowe „powiększają” paznokcie i dodatkowo, jeśli mamy tzw. bruzdy na płytce, uwidocznią je. Kolor na paznokciach wcale nie musi być „związany” z kolorem przewodnim wesela czy też z kolorem,  na przykład bukietu. Gdybym ja zdecydowała się na kolor, nie na frencz to oczywiście byłby on bladoróżowy w nawiązaniu do butów i bukietu właśnie, no i całej kolorystyki (no bo gdzież by tu w moim przypadku jakieś odstępstwo zrobić : P )  Jednak uważam, że nie trzeba jakoś bardzo dopasowywać koloru paznokci do reszty. Nawet, tak po dłuższej chwili zastanowienia, stwierdzam, że chyba jednak moja opcja „trzymania się” kolorystyki wesela byłaby nudna. Tak, zdecydowanie.  Więc może warto zastanowić się nad miętowymi paznokciami nawet jeśli kolorem przewodnim jest czerwień? Najważniejsze są po prostu wypielęgnowane paznokcie i dłonie – a wtedy każdy manicure wygląda pięknie.  Tym z Was, które jednak ostaną przy klasyce (czyli frenczu) chciałabym powiedzieć, że nie ważne czy jest to akurat manicure trendy czy nie. Prawda jest taka , że współgra pięknie z suknią, a przy tym paznokcie wyglądają elegancko i świeżo. Co nie oznacza, że przy pomalowaniu ich na konkretny kolor są „nieświeże” : P    Decyzja jak zawsze należy do Was, a Wy same najlepiej wiecie co dobrze wygląda na Waszych paznokciach. A więc klasyka czy do wyboru, do koloru? : D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz