środa, 28 sierpnia 2013

SPOTKANIE RODZICÓW




Celowo ten „punkt programu” nie został zaprezentowany na blogu w pierwszej kolejności, gdyż nie zgadzam się ze zdaniem większości poradników ślubnych, w których pięknie opisana teoria głosi, że pierwszym krokiem przy organizacji wesela powinno być spotkanie rodziców przyszłych państwa młodych. Z doświadczenia wiem, że teoria ma niewiele wspólnego z tym jak jest naprawdę. Bardzo szybko okazało się, że to co miałam do załatwienia przed ślubem prawie wcale nie szło w parze z tym co i kiedy według jednego z takich poradników powinnam była akurat załatwiać. Takie sztywne śledzenie punktów sprawdza się tylko w przypadku spraw formalnych, które są do załatwienia przed ślubem. Reszta to przecież kwestia indywidualna każdej pary. Tak samo jak ta dotycząca spotkania rodziców obojga stron. Kiedy powinno nastąpić takie spotkanie zależy też od kilku czynników. Po pierwsze od tego czy Wasi rodzice zdążyli się już poznać - czy to jeszcze zanim zostaliście parą, czy też już w trakcie Waszego związku – w takim przypadku spotkanie nie powinno być żadnym problemem czy stresem : ) Wystarczy tylko usiąść razem i porozmawiać o tym jak każda ze stron widzi ten dzień. Po drugie, wszystko zależy też od tego w jakich odległościach mieszkają od siebie rodzice. Ta kwestia akurat dotyczyła mnie i mojego męża, gdyż moi rodzice mieszkają w Zblewie (pomorskie), a rodzice męża w Węgorzewie (warmińsko-mazurskie, jakieś 350 km od Zblewa). W trakcie trwania naszego związku jakoś nie mieli okazji się poznać. Słyszeli o sobie oczywiście ; p -  znali się z opowiadań i zdjęć. Do spotkania doszło na początku kwietnia, a przygotowania trwały już od stycznia, więc, jak można zauważyć, nie był to wcale pierwszy punkt na naszej liście. Po trzecie (trochę to dziwne, ale rzeczywiście zaobserwowałam takie „zjawisko”) dużo zależy również  od…. wieku narzeczonych. Zauważyłam taką tendencję, że im młodsza jest para młoda, tym częściej rodzice biorą dość czynny udział w przygotowaniach, co sprowadza się do tego, że również jak najszybciej starają się doprowadzić  do wspólnego spotkania. Co nie znaczy, że jest to regułą, bo wszystko zależy także od charakteru i osobowości naszych „staruszków”. Nie znaczy to też, iż uważam, że im później wyjdziemy za mąż, tym lepiej, bo rodzice mniej będą chcieli być włączeni w przygotowania ; ) Po czwarte, ważną kwestią jest  jakie macie relacje z rodzicami, jaki oni mają charakter i stosunek do Waszej decyzji o ślubie – tzn. pomijam całkowicie stosunek negatywny, kiedy to jedna ze stron w ogóle nie chce, aby doszło do ślubu – takich tematów raczej nie będę poruszać  na blogu. Bardziej chodzi mi o to, czy Wasi rodzice szanują Wasze decyzje jakiekolwiek by one nie były, czy jednak chcą znać dokładnie każdy Wasz krok? Czy chcą brać czynny udział we wszystkim i zależy im, aby ich pomysły zostały wcielone? Po piąte, nie przepadam za mówieniem o pieniądzach, ale są one bez wątpienia ściśle powiązane z organizacją wesela. Jeśli rodzice mają je finansować w całości to rzeczywiście ważne jest, aby spotkanie odbyło się w miarę jak najwcześniej, aby mogli spokojnie między sobą przedyskutować budżet. Warto też dość szybko doprowadzić do spotkania w sytuacji kiedy decydujecie się na pokrycie części kosztów, drugą część zaś pokryć mają rodzice. A co w przypadku gdy, jak to często ma obecnie miejsce, to Wy w całości przejmujecie finansowanie Waszego Dnia? Zaaranżujcie po prostu miłe spotkanie, na którym Wasi rodzice, popijając pyszną kawę będą mogli poznać się bliżej. I co istotne - na luzie : D 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz