wtorek, 23 lipca 2013

KRÓTKA HISTORIA RÓŻOWEGO NOTATNIKA


Tytułowy różowy notatnik zakupiłam już jakiś czas temu (na pewno kilka lat temu), ale w zasadzie zaraz po zakupie chyba zapomniałam do czego był  mi on potrzebny i tak sobie biedaczek leżał i czekał na lepsze czasy. Wiedziałam jednak, że kiedyś NA PEWNO mi się przyda. I miałam rację : D Jestem osobą, która organizując większe „przedsięwzięcie” (a ślub na pewno do takich należy) musi mieć wszystko zaplanowane krok po kroku, a tym samym zapisane bardzo skrupulatnie. W związku z tym jak tylko przyszedł czas na zaplanowanie ślubu i zorganizowanie wesela od razu sięgnęłam po mój odłożony do szuflady notatnik i zabrałam się za spisanie wszystkiego co muszę zrobić, aby do skutku doszedł TEN DZIEŃ. Mój wierny towarzysz  dzielnie znosił każde skreślenie oraz wyrywanie kartek, a nawet bazgroły w postaci serduszek i kwiatków.
Metodę z zapisywaniem wszystkiego co należy zrobić polecam szczególnie osobom, które są wzrokowcami (czyli większość z nas) i lubią mieć „widok” na to co jest do zrobienia oraz co zostało zrobione (i wtedy można to skreślić – a ile przyjemności jest z wykreślania kolejnych punktów z listy:) ) Wiem, że nie odkrywam tutaj Ameryki, ale robienie notatek naprawdę pomaga. Nie wszyscy oczywiście muszą mieć wszystko co jest do zrobienia spisane - zazdroszczę. Tak samo nie jest powiedziane, że trzeba koniecznie wszystko spisywać „ręcznie” można użyć do tego wszechobecnej technologii, jak choćby własnego komputera zakładając  sobie np. tabelkę w Excelu, która dodatkowo może nam podliczyć nasze wydatki na bieżąco. Ja jednak wolę metodę tradycyjną czyli zapisywanie oraz dodawanie na kalkulatorze – nie żebym się nie znała na komputerze : ) Zanim jednak zaczniemy wszystko spisywać należy dobrze przemyśleć i przedyskutować z partnerem to, jak chcemy, aby wyglądał nasz wymarzony dzień – to jest podstawa planowania oraz dobrego zorganizowania się. Nie trzeba od razu zaplanować wszystkiego od deski do deski, ale ważne jest aby mieć chociaż ogólny zarys tego czego chcemy.  Jedną z kwestii, która wymaga podjęcia decyzji dość szybko jest kolorystyka ślubu i wesela, czy też jego motyw przewodni (dosyć modne są  dzisiaj wesela w różnych stylach) . Zdradzę Wam, że jednym z moich kolorów przewodnich był….. różowy : ))) Ale nie tylko….. : ) Więcej szczegółów wkrótce. Postaram się też, w którymś z kolejnych postów przybliżyć Wam „metody” jakie ja stosowałam do zapisywania tego, co miałam do zrobienia (korzystałam z dwóch), aby potem móc w końcu krok po kroku przekazywać Wam moje doświadczenia i rady związane z zorganizowaniem wesela : )))





 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz