piątek, 26 lipca 2013

I CO DALEJ?

Jak wiecie jestem już po ślubie, co oznacza, że zorganizowałam wszystko w 6 miesięcy. Nie chwalę się, chciałabym tylko dać Wam do zrozumienia Moje Drogie Przyszłe Panny Młode, że Wy również możecie, jeśli jest wśród Was taka, która w to wątpi. My z mężem zaplanowaliśmy ślub jeszcze na ten rok w pełni świadomie. Tzn., zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że może być trudno, przede wszystkim z salą. Na pewno jesteście zorientowane (czy też zorientowani), że dzisiaj salę często trzeba rezerwować dwa lata szybciej lub w niektórych miejscowościach nawet pięć lat (sic!). Dla mnie jest to taka trochę, nazwę to, paranoja. Człowiek w zasadzie często nie wie, co będzie robił za tydzień, a co dopiero jak będzie wyglądało wszystko za te dwa, trzy, czy więcej lat. Z drugiej jednak strony jestem świadoma, że dzisiaj zazwyczaj po prostu nie da się inaczej. Szczerze się przyznam, że trochę się bałam tego, że mam tylko sześć miesięcy, ale dzisiaj wiem, że  nie chciałabym czekać dłużej. Jakoś teraz nie wyobrażam sobie, na przykład, dwuletnich przygotowań.  Żeby było jasne - nie neguję tego, że ktoś woli sobie organizować wszystko rok lub dłużej. Pamiętajcie, że to ile czasu chcecie poświęcić na przygotowanie ślubu i wesela zależy tylko od Was i od tego czego Wy chcecie. Ja tylko chcę Was przekonać, że wszystko da się spokojnie ogarnąć w pół roku. Trzech miesięcy, ja osobiście, nie ryzykowałabym (chyba, że ktoś chce zorganizować tylko małe kameralne przyjątko bez zespołu, kamerzysty, itp) - ale są pary, którym się udaje ogarnąć wszystko w tak krótkim lub nawet krótszym czasie - BARDZO PODZIWIAM. 
No dobrze, ale co dalej? Od czego zacząć jak już padnie magiczne pytanie ze strony Waszego narzeczonego (lub Waszej, bo to dzisiaj też się zdarza : D )? Najpierw należy usiąść razem i ustalić kiedy ma nastąpić TEN DZIEŃ  – jeśli Wam tak jak mi i mojemu mężowi nie zależy na konkretnej dacie tylko raczej na pewnym przedziale czasowym (na przykład czerwiec-wrzesień) będziecie miały większe możliwości „manewru” z załatwieniem pozostałych spraw, co jest istotne jeśli decydujecie się na zorganizowanie wszystkiego w krótkim czasie. Po drugie, każde z Was powinno zrobić listę swoich gości (rodzin) oraz wspólnie - znajomych. Należy to zrobić jeszcze zanim zaczniecie szukać sali, gdyż musicie wiedzieć ile osób ma pomieścić lokal - nie wszystkie mieszczą 150 i więcej gości i odwrotnie - sala na 200 osób nie jest potrzebna jeśli ktoś organizuje wesele na 50 osób. Po trzecie należy zrobić sobie listę sal w Waszej najbliższej okolicy i po prostu wyruszyć na "wywiad środowiskowy", aby zorientować się w terminach i przede wszystkim obejrzeć różne miejsca (naprawdę istotne jest, aby przyjrzeć się rożnym lokalom – szczególnie jeśli jesteście wymagającymi perfekcjonistkami tak jak ja :) ) I nie ważne jest tutaj  czy do Waszego ślubu został miesiąc, pół roku, czy dwa lata. Poszukiwania sali należy rozpocząć jak najszybciej. My zaczęliśmy wszystko właśnie tak jak tutaj opisałam. Nie obyło się bez przykrej przygody - przez czyjś "błąd" musieliśmy załatwiać wszystko od początku, ale o tym opowiem w kolejnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz