poniedziałek, 15 czerwca 2015

COACHING czyli co? : )




Pewnie niektóre z Was zastanawiają się co też wspólnego mają ze sobą coaching oraz  śluby? No właśnie z pozoru nic. A jednak : )   Do coacha przychodzą osoby z różnego typu tematami oraz celami do osiągnięcia. Wśród nich pojawiają się także tematy związane ze ślubem, jak choćby z jego organizacją (np. ktoś nie wie jak to wszystko „ogarnąć”). Spokojnie więc mogę pisać o coachingu na swoim ślubnym blogu : )  Dlaczego chcę pisać na ten temat? Bo uważam, że coaching to coś wspaniałego (sama tego doświadczyłam przez ten rok studiów), a niestety mało kto wie czym on tak naprawdę jest. Postanowiłam więc  trochę to wyjaśnić : ) 
Skąd wnioski, że chyba niewiele osób  orientuje się jak brzmi  definicja coachingu? Otóż stąd, że na egzamin, który mam już  w ten najbliższy piątek (!!!! trzymajcie kciuki), potrzebujemy (my, zdający egzamin) osób chętnych do udziału w „mini sesji” coachingowej, bo właśnie na tym polega nasza „obrona”.  W ciągu roku, na zajęciach, „trenowaliśmy” na koleżankach i kolegach z grupy. Teraz żarty się skończyły : )))   i na egzaminie dostaniemy zupełnie obcą osobę. Ale najpierw musiałyby się  zgłosić jakieś osoby chętne, z czym jest problem. Niestety zainteresowanie jest małe czego nie rozumiem, bo według mnie to super sprawa móc wziąć  udział w sesji coachingowej „(mini”, ale jednak) i w dodatku za darmo. Pomyślałam, że może problem tkwi w tym, że ludzie nie mają dokładnej wiedzy czym jest coaching. Ja sama spotkałam się ze stwierdzeniami i myśleniem, że jest to rodzaj terapii psychologicznej i doradztwa. Otóż ani jedno ani drugie. Coach ma za zadanie zadawać pytania swojemu klientowi w taki sposób, aby ten sam „wpadł” na „pomysł” dojścia do swojego celu. Tak można to zdefiniować w bardzo prosty i kolokwialny sposób. Tak więc coach nie daje gotowych rad i rozwiązań. Dlatego, że każdy z nas posiada potencjał i zasoby w sobie, potrzebne aby dojść do tego co sobie zamierzyliśmy. To klient jest najlepszym ekspertem dla samego siebie. Coach ma tylko (albo raczej „aż” : )   )  nam towarzyszyć poprzez zadawanie pytań odkrywających właśnie owe zasoby. Ale to sam klient „podsuwa” sobie wszystkie rozwiązania na to jak dojść do celu, który sobie postawił. To wszystko jest oczywiście napisane w dużym skrócie, bo o coachingu można by pisać i pisać….. 
Jeśli więc któraś z Was pojawi się na sesji coachingowej z tematem „jak mam się zabrać za organizację ślubu, od czego zacząć?” to niech nie liczy na gotową listę tego co należy zrobić po kolei : )   Po rozmowie z coachem sama ją sobie stworzy  : )
                                                                                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz