Pamiętacie post, w którym skarżyłam się, że chyba idealne
usługi fryzjerskie – czyli takie jakich ja bym sobie życzyła – nie istnieją?
Jednak po jakimś czasie od tego posta wspomniałam w innym poście (masło maślane? : P ), iż jednak
odkryłam fryzjerkę, która naprawdę daje z siebie wszystko i NAPRAWDĘ doradza. I
nie będę znowu powtarzać, że była Ona cały czas tak blisko mnie, a ja niemądra
(żeby nie powiedzieć inaczej ; P ) nie skorzystałam z Jej usług. No dobra,
wyszło, że powtórzyłam to : ) W każdym
bądź razie, z czystym zupełnie sumieniem mogę polecić Jej osobę jeśli któraś z
Was, Drogie Panie, jest ze Starogardu i okolic, jest właśnie w trakcie
organizowania swojego ślubu i poszukuje fryzjerki. Celina, bo tak ma na imię,
doradza pannom młodym w taki oto sposób: klientka najpierw mówi czy ma jakiś swój
pomysł na ślubną fryzurę, czy też nie. Jeśli tak, to Celina robi jej to, co ta sobie „wymyśliła”.
Następnie pokazuje jej co według Niej
wyglądałoby najlepiej. Mamy już więc dwa uczesania. I jest jeszcze
trzecie - taka trochę jakby pośrednia opcja między tym czego chce klientka, a
tym co proponuje fryzjerka. Wszystko oczywiście odbywa się po uprzednim
obejrzeniu zdjęć sukni, a także omówieniu jakie dodatki będzie miała przyszła
panna młoda. Fryzury nie są robione „na sztywno”. Celina stara się po prostu
pokazać jak w każdej z propozycji wyglądałaby panna młoda. Natomiast w momencie
kiedy chcemy sprawdzić wykonaną przez Nią fryzurę pod kątem wytrzymałości
należy umówić się na takie „sztywne uczesanie” na inny dzień, najlepiej przed
południem, by mieć okazję pochodzić w nim wiele godzin. Wypytałam Celinę o
wiele szczegółów i już w trakcie opowiadania wiedziałam, że gdybym miała
wybierać raz jeszcze kogoś, kto uczesałby mnie do ślubu, bez dwóch zdań
wybrałabym Ją. Nie tyko ze względu na Jej profesjonalne, fachowe doradztwo.
Przede wszystkim dlatego, że zależy Jej, by każda panna młoda czuła się w tym
wyjątkowym dniu jak najpiękniej. A przecież o to nam chodzi prawda? : D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz