Niektórym parom – choć ja podejrzewam, że bardziej części
żeńskiej niż męskiej – wydaje się, że dobrym pomysłem jest połączenie wieczoru
kawalerskiego z panieńskim. Nie twierdzę, że jest to totalnie nie do przyjęcia –
również w ten sposób możemy fajnie spędzić czas. I o ile pomysł ten wpada nam
do głowy dlatego, że nie wyobrażamy sobie żadnej, ale to żadnej imprezy bez
naszego ukochanego/ukochanej, gdyż tak naprawdę tylko razem czujemy się dobrze,
w porządku. Jeśli jednak ukrytym celem ma być pilnowanie jego/jej, bo
wyobrażamy sobie, że on/ona zrobi Bóg wie co, to raczej odradzałabym tego typu
posunięcie. Tak wiem, wiele się słyszy, i ja również słyszałam, o „ostatnich
wieczorach wolności”, po których to ślub został odwoływany. Cóż mogę
powiedzieć? Chyba tylko tyle, że niestety zdarzają się i takie, bądź co bądź ,
przykre historie. I wiem też, że łatwo się mówi, kiedy ciebie to nie dotyczy: „trudno,
stało się”. Myślę sobie jednak także, że w związku, oprócz miłości, bardzo
ważne jest ZAUFANIE. Więc jeśli on/ona zdradził cię na wieczorze
kawalerskim/panieńskim, to czy nie lepiej, że stało się to zanim związałaś/
związałeś się z tą osobą na całe życie? Poza tym, jeśli nie ufasz jemu/jej do
tego stopnia, że planujesz połączyć obydwie te imprezy w jedną, to czy warto w
ogóle być w takim związku? Jest to bardzo trudny temat i nie chciałabym się aż
tak w niego zagłębiać. Poza tym jest to sprawa naprawdę bardzo indywidualna (tzn.,
kwestia zaufania, bycia razem, zdrady itd.), i nie wiem czy blog ślubny to miejsce, gdzie powinno się o tym pisać.
Podsumowując pomysł na wspólny wieczór kawalerski z panieńskim – uważam, że kiedy
pojawia nam się w głowie taki pomysł należy się dobrze zastanowić z jakiego tak naprawdę powodu chcemy spędzić ten wieczór, który
powinien być oddzielną imprezą, razem z partnerem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz