piątek, 22 sierpnia 2014

SAVOIRE VIVRE WESELA, czyli co wypada, a co nie – totalnie subiektywnej opinii cz. 3 i ostatnia : )




Tym razem zacznę od czegoś, co w zasadzie jest tak oczywiste, że aż głupio o tym wspominać. Gościom nie wypada opuścić przyjęcia weselnego bez pożegnania z parą młodą. Wydawać by się mogło, że to na młodych jako  „gospodarzach” powinien spoczywać obowiązek, aby każdego z wychodzących pożegnać. Pamiętajmy jednak, że TEGO DNIA nowożeńcy mają naprawdę sporo „obowiązków”, nie zawsze są więc w stanie zauważyć każdą osobę, która opuszcza wesele. Dlatego właśnie, moim zdaniem, ten kto wychodzi  powinien poczynić odpowiedni gest.  Na pewno nieładne jest tzw. wychodzenie po angielsku, czyli po prostu wymykanie się, tak aby nikt nie zauważył. Kolejna kwestia - na weselach zazwyczaj nie brakuje różnego rodzaju zabaw i konkursów. Oczywiście kto nie ma ochoty nie musi brać w nich udziału, przecież nie każdy to lubi. Uważam jednak, że, po pierwsze, kiedy coś się dzieje, tzn. zespół czy DJ prosi wszystkich o zebranie się na parkiecie itd., to należy wstać od stołu i podejść. Nie podoba mi się kiedy część gości zbiera się w wyznaczonym na zabawę miejscu, a część zostaje na swoich miejscach i ani myśli się ruszyć. Jak już pisałam w poście pierwszym dotyczącym tego tematu, szanujmy parę młodą i ich dzień. Po to nas zaprosili abyśmy byli z nimi – chociażby jako obserwatorzy, niekoniecznie czynni uczestnicy (konkursów i zabaw, które w tym przypadku mam na myśli). Po drugie, nie należy odmawiać udziału w zabawie kiedy prosi o to pani młoda lub pan młody. Czasami zdarza się, że nie uda się do danej konkurencji zebrać kompletu osób. Wodzirej prosi wtedy, aby para młoda wyznaczyła osoby, które  wezmą w niej udział. Niektórzy niestety mają opory i nawet końmi nie bylibyśmy ich w stanie ruszyć. Ostatnia rzecz, o której chciałabym wspomnieć dotyczy czegoś, czego gatunek ludzki raczej nigdy nie zdoła się wyzbyć. Chodzi o plotkowanie. Każdy to robi, i byłabym hipokrytką gdybym twierdziła, że ja nie. Jednak jest plotkowanie i plotkowanie. Tzn., nie można podzielić tego na plotkowanie „dobre” lub „złe”, bo coś takiego nie istnieje. Co innego jednak porozmawiać sobie z koleżanką przy kawie o nowym chłopaku jej sąsiadki, a co innego rozsiewać swego rodzaju
„nienawiść” do danej osoby wśród innych. Akurat ta kwestia dotyczy mnie osobiście, bo z czymś takim miałam do czynienia po swoim własnym weselu. Pewna osoba powiedziała do mnie, że było super, a ja wcześniej się dowiedziałam, że obgadywała wszystko co się dało. Jestem świadoma, że ludzie „poniżają” słownie różne osoby przed innymi dlatego, że sami mają niskie poczucie własnej wartości. Nie przejęłam się tym gadaniem absolutnie, a także dałam do zrozumienia tej osobie co o tym sądzę.  Wiadomo, że nigdy nie będzie tak, że wszystko będzie się podobało wszystkim. Poza tym, nie organizujemy ślubu i wesela po to, aby zadowolić gości, tylko wszystko robimy tak, aby to nam się podobało i było tak jak my chcemy (przynajmniej ja wychodziłam z takiego założenia przy organizacji). Ja również, i to niejednokrotnie, będąc na weselu czyniłam obserwacje i wyciągałam  różne wnioski na temat całej organizacji. Ale było to bardziej z perspektywy kogoś kto interesuje się organizacją ślubów i tematyką ślubną w ogóle. NIGDY jednak nie zdarzyło mi się, aby obgadywać czyjeś wesele z innymi gośćmi, wyliczając przy tym wszystko to, co mi się nie podobało. Bo nie podobać się ma prawo. Co innego jednak stwierdzić, że pewne rzeczy zrobilibyśmy inaczej i zachować tę opinię po prostu dla siebie, a co innego rozsiewać famę, że coś jest beznadziejne. Naprawdę trzeba włożyć wiele trudu i wysiłku, aby TEN DZIEŃ wyglądał tak jak sobie wymarzyliśmy. Więc jeśli ktoś wymarzył sobie żółte storczyki i turkusowe obrusy to znaczy, że tak miało to wyglądać i nic nam do tego. Dla jednej osoby jest to kompletnie tandetne – i w porządku – a dla innej będzie to szczyt elegancji – i to również jest w porządku. Nie można więc stwierdzać, że coś było brzydkie, tylko dlatego, że nam się to nie podobało. To tyle, albo aż tyle tego co wypada lub nie. To o czym wspomniałam w trzech ostatnich postach jest akurat dla mnie w jakiś sposób ważne. Każdy oczywiście może mieć swoje zdanie na ten temat. I to też jest jak najbardziej w porządku : D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz