piątek, 25 października 2013

NIE MAMY ZA DUŻO CZASU! czyli WADY ślubu w pół roku




Uparcie ciągnę temat wad i zalet : ) Stwierdziłam, że skoro już zaczęłam się rozwodzić nad zaletami i wadami ślubu w piątek to koniecznie muszę opisać także zalety i wady ślubu, który przygotowuje się w kilka miesięcy, a nie rok lub dwa lata. Na pierwszy „rzut oka” zorganizowanie ślubu w pół roku czy krótszym czasie mogłoby się wydawać istnym szaleństwem i czymś nie do przejścia. A jednak są pary, które decydują się na to „szaleństwo” z różnych powodów, w które wnikać nie będę, gdyż moim „zadaniem” w tymże poście jest pokazanie  mojego punktu widzenia  odnośnie „szybkich ślubów”. Wszak sama takiego doświadczyłam : ) Aczkolwiek wiem, że pewnie dla niektórych to żaden wyczyn zorganizować wszystko w sześć miesięcy. Na pewno są lepsi ode mnie w tej dziedzinie (a raczej powinnam napisać szybsi : ) ).  Właściwie jeśli chodzi o wady to na myśl przychodzą mi tylko dwie rzeczy. Po pierwsze, problem z wolnym terminem - tym bardziej jeśli chcemy, aby była to sobota. W zasadzie powinnam napisać „kłopoty ze znalezieniem wolnej sali”, bo to właśnie z tym wiążą się kłopoty z wolnym terminem (planując wesele sprawdza się najpierw – najczęściej – czy lokale, które nas interesują mają wolne preferowane przez nas terminy). Dzisiaj częściej termin  wybieramy pod salę niż salę pod termin. Jeśli jednak obojętny jest Wam dzień tygodnia to gwarantuję, że z terminem będzie bardzo łatwo. Naszej historii z datą oraz wynikającej z tego decyzji o ślubie w piątek przybliżać już nie będę, bo zanudzę : ) Napomknę tylko, że warto mieć świadomość, że im krócej od daty podjęcia decyzji o ślubie chcemy na niego czekać, tym bardziej należy skupić się  i wziąć pod uwagę inne dni tygodnia niż sobota (na przykład piątek ; ) ). Czego ja, powiem szczerze, kompletnie nie brałam pod uwagę. Przyznam nawet , że byłam pewna, iż w naszej okolicy (czyli skupisku małych miejscowości) salę znajdziemy bez żadnego problemu nawet na ostatnią chwilę. Jak się okazało, to tak nie działa : 0 Analogicznie do kłopotów ze znalezieniem lokalu mogą wystąpić problemy ze znalezieniem zespołu, który miałby wolny termin. Większość bandów jest często porezerwowana już na dwa lata z góry. Nie powinno natomiast, w przeciwieństwie do zespołu, stanowić problemu znalezienie kamerzysty i fotografa. Druga wada ślubu organizowanego w krótkim czasie to (według mnie) stres związany z robieniem wszystkiego naraz. Dla osób, które są podatne na stres i złe emocje, które nie radzą sobie z presją czasu  takie szybkie zorganizowanie wszystkiego, prawie że, w jednym czasie może być wręcz wyczerpujące psychicznie i fizycznie. Trzeba wszakże mieć na uwadze, że w przypadku przygotowań trwających tylko kilka miesięcy w zasadzie robi się wszystko naraz. Mnie akurat presja czasu zawsze napędza do działania : D


Powiedz, że zdążymy z wszystkim w pół roku! : D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz