poniedziałek, 22 czerwca 2015

PRZYJAŹŃ




Mam wrażenie, że dzisiaj słowo przyjaciel często jest nadużywane. Zauważmy, że gdy mówimy komuś, że idziemy „na miasto” to najczęściej z kim idziemy? Oczywiście z przyjaciółmi. Do kina idziemy również z przyjaciółmi, czas wolny lubimy spędzać  z przyjaciółmi, itd., itd. Bardzo często, gdy słyszę, że „ktoś coś” z przyjaciółmi, to mam ochotę powiedzieć „w takim razie jesteś  szczęściarzem skoro masz aż kilku przyjaciół”. Niektórym przez całe życie nie jest dane mieć choć jednego……. Postanowiłam napisać na ten temat, bo uważam, że bądź co bądź, jest on powiązany ze ślubami. Pomoc oraz towarzyszenie w przygotowaniach do ślubu kogoś, komu możemy zaufać, kto jest nam bliski jest bardzo ważna. Dobrze jest mieć obok kogoś, kto prawdę Ci powie : )   Taką „najprawdziwszą prawdę”, jak choćby taką, że akurat ta sukienka okropnie na tobie leży, mimo że pani z salonu sądzi co innego. Kogoś kto wyperswaduje ci turkus na powiekach, czy przejmowanie się tym, że kokardki na zaproszeniach i buty ślubne mają zupełnie inny odcień różu…. : )
Czym dla mnie jest przyjaźń? Ciężko tak w kilku zdaniach  będzie mi to opisać, choć z pozoru wydawać by się mogło, że definicja jest prosta. Otóż dla mnie jest to przede wszystkim totalna szczerość, dbanie o szczegóły „związku”, poczucie, że możemy na kimś polegać. ZAWSZE. Jest to też poczucie, że jest się dla kogoś ważnym. Czasami niestety zdarza się, że źle lokujemy nasze „uczucia” i powierzamy  „funkcję” przyjaciela komuś, kto kompletnie nie zasługuje nawet  na naszą uwagę. I moim zdaniem jest to o wiele gorsze niż nie spotkać w ogóle osoby, którą mogłybyśmy nazwać przyjacielem. W tym wszystkim nie chodzi wcale  o kwestię dzwonienia do siebie codziennie, czy spotykania się i rozmawiania każdego dnia. Bo najlepsi przyjaciele potrafią nie rozmawiać ze sobą dniami, tygodniami, miesiącami, a i tak w momencie kiedy się spotkają, czują się jakby rozmawiali ze sobą dopiero wczoraj….   
Tak to wygląda według mojej „filozofii”. Oczywiście każdy ma inną i trzeba to uszanować. Ważne tylko, abyśmy używały słowa przyjaciel wobec tych, którzy naprawdę nimi są. Jak to rozpoznać? Tego mnie wiem. Czasami całymi latami jest obok nas ktoś, kogo nawet byśmy nie pomyślały nazwać swoim przyjacielem. Po prostu trzeba dać sobie szansę i trochę czasu na poznanie się, rozwinięcie zaufania, przywiązania i w końcu przyjaźni. Tak myślę : )





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz