poniedziałek, 9 czerwca 2014

sobotni ślub, (nadal) piękna pogoda i …..SUKIENKA KASI : )





Skoro już zdążyłam się pochwalić tym, że byłam na dwóch weselach pod rząd to czas dotrzymać słowa i napisać co nieco na temat pani młodej numer 2, bądź co bądź, również Kasi : ) Jak już wspomniałam – dwa śluby, dwie totalnie różne panny młode, i co za tym idzie dwie zupełnie odmienne kreacje ślubne. Można się o tym przekonać zerkając na zamieszczone poniżej zdjęcia : ) Pani młoda numer 2 miała sukienkę - w porównaniu do Jej poprzedniczki – raczej z rodzaju cięższych niż tych zwiewnych. Dekolt bez ramiączek, rękawów, zupełnie odkryty , co na pewno jest dużym plusem w tak upalne dni jakim była sobota 24 maja. Gorset zdobiony bardzo delikatnie małymi, świecącymi elementami. Dół, czyli tzw. spódnica sukni, bez świecących zdobień, aczkolwiek z dość, jak już wspomniałam, ciężkiego materiału, a przynajmniej takiego sprawiającego wrażenie. Kasia zdecydowała się na dodatki w kolorze fioletowym – takowe miała buty (których zdjęcia niestety nie mam) oraz stroik we włosach. Wiązania gorsetu oraz kokarda, która zdobiła tył sukni również  były fioletowe. Natomiast „pas” który zdobił talię Kasi był koloru kremowego czy też ecru – jak kto woli : ) Jeśli chodzi o moje zdanie dotyczące sukienki to myślę, że ja nie zdecydowałabym się na „taki” fiolet biorąc ślub w porze wiosennej czy też letniej. „Taki” tzn. dość ciemny, mocny. Jeśli już miałabym wybrać fiolet jako kolor dominujący w mojej kreacji to byłby to raczej ten z rodzaju pastelowych. Mam wrażenie, że dodatki w kolorze na jaki zdecydowała się Kasia, a najbardziej chyba kokarda z tyłu, która ogólnie naprawdę prezentowała się bardzo dobrze, dodały tylko tej sukience niepotrzebnej i już wspomnianej ciężkości. Wydaje mi się także, że ja wolałabym trzymać się jednego koloru, tzn. nie ryzykowałabym innego koloru „pasa” w talii jak to zrobiła Kasia. Nie wiem czy nie lepiej wyglądałaby całość gdyby: albo pas i kokarda były fioletowe, albo pas i kokarda były ecru. I jeszcze mała wskazówka i rada dla przyszłych panien młodych, które również myślą o zaznaczeniu w jakiś sposób swojej talii: szeroki pas to jest coś, na co raczej mogą sobie pozwolić dość wysokie dziewczyny, które dodatkowo są posiadaczkami wydłużonego tułowia. Ale jak zawsze,  są wyjątki od reguł i o tym należy pamiętać zanim jakąś opcję przyjmiemy lub odrzucimy. Podstawa to mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć. A poza tym najważniejsze jest, że my same się sobie podobamy i dobrze się czujemy. Wtedy zdanie innych i obowiązujące konwenanse powinny nas guzik obchodzić . I już : D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz