Skoro już zdążyłam się pochwalić
tym, że byłam na dwóch weselach pod rząd to czas dotrzymać słowa i napisać co nieco
na temat pani młodej numer 2, bądź co bądź, również Kasi : ) Jak już
wspomniałam – dwa śluby, dwie totalnie różne panny młode, i co za tym idzie dwie
zupełnie odmienne kreacje ślubne. Można się o tym przekonać zerkając na
zamieszczone poniżej zdjęcia : ) Pani młoda numer 2 miała sukienkę - w porównaniu
do Jej poprzedniczki – raczej z rodzaju cięższych niż tych zwiewnych. Dekolt
bez ramiączek, rękawów, zupełnie odkryty , co na pewno jest dużym plusem w tak
upalne dni jakim była sobota 24 maja. Gorset zdobiony bardzo delikatnie małymi,
świecącymi elementami. Dół, czyli tzw. spódnica sukni, bez świecących zdobień, aczkolwiek
z dość, jak już wspomniałam, ciężkiego materiału, a przynajmniej takiego
sprawiającego wrażenie. Kasia zdecydowała się na dodatki w kolorze fioletowym –
takowe miała buty (których zdjęcia niestety nie mam) oraz stroik we włosach. Wiązania
gorsetu oraz kokarda, która zdobiła tył sukni również były fioletowe. Natomiast „pas” który zdobił
talię Kasi był koloru kremowego czy też ecru – jak kto woli : ) Jeśli chodzi o
moje zdanie dotyczące sukienki to myślę, że ja nie zdecydowałabym się na „taki”
fiolet biorąc ślub w porze wiosennej czy też letniej. „Taki” tzn. dość ciemny,
mocny. Jeśli już miałabym wybrać fiolet jako kolor dominujący w mojej kreacji
to byłby to raczej ten z rodzaju pastelowych. Mam wrażenie, że dodatki w
kolorze na jaki zdecydowała się Kasia, a najbardziej chyba kokarda z tyłu,
która ogólnie naprawdę prezentowała się bardzo dobrze, dodały tylko tej
sukience niepotrzebnej i już wspomnianej ciężkości. Wydaje mi się także, że ja
wolałabym trzymać się jednego koloru, tzn. nie ryzykowałabym innego koloru „pasa”
w talii jak to zrobiła Kasia. Nie wiem czy nie lepiej wyglądałaby całość gdyby:
albo pas i kokarda były fioletowe, albo pas i kokarda były ecru. I jeszcze mała
wskazówka i rada dla przyszłych panien młodych, które również myślą o
zaznaczeniu w jakiś sposób swojej talii: szeroki pas to jest coś, na co raczej mogą
sobie pozwolić dość wysokie dziewczyny, które dodatkowo są posiadaczkami
wydłużonego tułowia. Ale jak zawsze, są
wyjątki od reguł i o tym należy pamiętać zanim jakąś opcję przyjmiemy lub
odrzucimy. Podstawa to mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć. A poza tym najważniejsze
jest, że my same się sobie podobamy i dobrze się czujemy. Wtedy zdanie innych i
obowiązujące konwenanse powinny nas guzik obchodzić . I już : D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz