niedziela, 6 lipca 2014

MIEJSCE ZA PARĄ MŁODĄ




Miejsce, gdzie siedzi para młoda na pewno należy do tych szczególnych przy stole weselnym. Głównie ze względu na fakt, że w tym, a nie innym miejscu siedzi… para młoda (taaa dam, ale odkrycie : P ) Powinno być więc przystrojone odrobinę bardziej „bogato” niż reszta stołu (czy też stołów) weselnego. Standardowo miejsce, przy którym siedzą młodzi najczęściej nie odbiega dekoracyjnie od całej reszty. Ale oczywiście jak zawsze od każdej reguły są wyjątki i być może któraś z par ma ochotę  przyozdobić swoje „siedzisko” zupełnie inaczej, czyli z użyciem totalnie odmiennych dekoracji. Chociaż muszę  przyznać, że raczej nie spotkałam się jeszcze z tym, aby miejsce, przy którym siedzi para młoda odbiegało wyglądem, charakterem, dekoracjami od całej reszty. Może wcale nie ma par młodych, które się na to decydują? Lub też po prostu mi nie udało się jeszcze trafić na tego typu „ewenement” : )  W każdym bądź razie, na pewno tak samo ważnym jak to, co będzie znajdowało się przed młodymi jest też to, co będzie się znajdowało za. Czasami mam wrażenie, że dla niektórych par to, co będzie zdobiło ich „tyły” nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Oczywiście każdy ma prawo przywiązywać wagę do tego, co dla niego jest istotne, a nie do tego co ja uważam, że istotnym być powinno : P   Według mnie jednak błędem jest ignorować „tyły”. Jeśli dla Was, tak jak i dla mnie, ważny jest każdy detal oraz szczegół, to na pewno i ta kwestia nie powinna Wam absolutnie umknąć. Ostatnio zaprezentowałam oraz opisałam dwa zupełnie różne wesela, na których miałam okazję być, dzień po dniu z resztą : ) Wśród zdjęć różnego rodzaju dekoracji znalazły się też te prezentujące jak udekorowane były miejsca za obydwiema parami. Żałuję, że nie mam do zaprezentowania więcej takich zdjęć z innych wesel, na których do tej pory byłam. Po prostu nigdy mi nie przyszło do głowy, że będę kiedyś pisała bloga ślubnego i mimo tego, że zawsze różne detale przyciągały moją uwagę to jakoś nie pomyślałam, aby cokolwiek fotografować : ) Szkoda. Ale damy radę. Zawsze mam przecież swoje zdjęcia ślubne, na podstawie których mogę opisywać różne opcje. I oczywiście również i w tym przypadku nie omieszkam zaprezentować Wam swojego tyłu : P  Ok., ale to później. Wracając do tematu, jeśli pamiętacie, tylne dekoracje jednej z par zupełnie nie przypadły mi do gustu. Uważam, że ten kto je robił wykonał je na „odczepnego” (chodzi o te dziwne serca zrobione z trawy, łodyg, czy czegoś podobnego), co u mnie na pewno by nie przeszło. Myślę, o czym już wspominałam, że „dekorator” lepiej by zrobił, gdyby zostawił po prostu pustą ścianę z tiulu niż zawieszał coś takiego. No ale może komuś się to podobało. Jeśli tak to niech się do mnie zgłosi, chciałabym poznać tę osobę : )  Podsumowując to co dzisiaj wymęczyłam:  jeśli, nieistotny według niektórych osób, tył  pary młodej ma wyglądać byle jak, to lepiej darować go sobie w ogóle (skupić się wtedy na przykład na przedzie lub udekorowaniu krzeseł w sposób przyciągający uwagę) lub ograniczyć dekoracje do minimum. A więcej „tylnych” wypocin wkrótce : )


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz