Po małym przerywniku w postaci posta o tym, że właśnie minął
rok mojego małżeństwa, chciałabym powrócić jeszcze na chwilę do dwóch ostatnich
ślubów, które miałam okazję trochę
pokomentować. No bo przecież – nie wiem jak to się stało : P – zupełnie
zapomniałam pokazać Wam to, co powinnam na samym początku. A mianowicie -
zaproszenia obu par. Nie będę się wielce rozpisywać, na zdjęciach widać
wszystko. Napiszę tylko, że obie pary zdecydowały się na zaproszenia
prostokątne – mi osobiście bardziej podobają się te w formie kwadratu. Sama nie
wiem czemu. Po prostu : ) Jedna z par zdecydowała się na zaproszenia w kolorze
odbiegającym od kolorystyki wesela – cóż za przewinienie prawda?! ; P Aczkolwiek zachowano motyw kwiatka – ten sam
co był na winietkach. Druga z par miała zaproszenia zarówno w kolorystyce
wesela jak i z zachowaniem motywu, również z winietek. Obydwa bardzo różne i zarazem każde z nich bardzo ciekawe. Może będą dla Was inspiracją : D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz