piątek, 31 lipca 2015
COTTON BALLS : )
Autor:
Kamila
Moja Córeczka dostała na swoje pierwsze urodziny prezent,
który w sumie bardziej ucieszył Jej mamę, czyli mnie : D Owym prezentem są tytułowe cotton balls, czyli zrobione z wełny
różnego koloru kuleczki, czy też bombki – jak zwał tak zwał – które nałożone na
zwykłe lampki choinkowe dają wspaniały efekt kiedy świecą. Zresztą kiedy
nie świecą też wyglądają fajnie, co
można zaobserwować na poniższych zdjęciach : )
Ale oczywiście nie sfotografowałam ich po to, aby chwalić się tym co dostała
moja Córka na urodziny. Nie martwcie się więc, nie będę zanudzać Was w kolejnych
postach opisem każdego prezentu po kolei : )
Po prostu kiedy tak patrzyłam na te kulki pomyślałam sobie, że one również
mogłyby stanowić fajny element dekoracji sali weselnej. Tym bardziej, że są dostępne
w różnych różniastych kolorach : ) Te,
które mam ja pasowałyby na pewno do mojej kolorystyki ślubnej : ) Moim zdaniem takie „ballsy” wyglądały by
fajnie gdyby umieścić je np. za plecami pary młodej. Mogłyby tworzyć jakąś
kompozycję właśnie w tym miejscu. Ale wyglądały by też bardzo dobrze na stole
weselnym puszczone np. przez jego środek na całej jego długości. Lub tylko na części
stołu zwanej prezydialną, czyli tam gdzie siedzą młodzi. Można też umieścić je
w dużych, szklanych wazonach lub misach i porozstawiać w różnych miejscach sali.
Wyobraźcie sobie jak pięknie musi to wyglądać, gdy robi się ciemno, światła na sali
gasną i świecą się „nasze kuleczki : ) Ja to widzę, a Wy? : ) Fajnym pomysłem może być też wykorzystanie
ich do sesji ślubnej. Ile głów tyle pomysłów, jak zawsze : )
czwartek, 30 lipca 2015
KWIATY NA BIS : D
Autor:
Kamila
Kilka dni temu zabrałam się (znowu : P) za układanie zdjęć. I wiecie co? Znalazłam te, których szukałam od dawna! Chciałam Wam je zaprezentować w poście, w którym pisałam o kwiatach jakie "wystąpiły" na moim ślubie. Wiedziałam, że gdzieś mam zdjęcia tych kwiatów z bliska i wiedziałam też, że mam zdjęcia "moich" pięknych kul kwiatowych, które zdobiły stoły. I miałam rację. Wszystko to było skitrane na telefonie mojego męża! A ja znalazłam to dopiero teraz : ) W związku z tym pisać już nie będę, bo post o kwiatach jakie zostały użyte do naszych dekoracji weselnych już był. Nadrobię tylko zdjęciami : )
poniedziałek, 27 lipca 2015
ZAPROSZENIA INNE NIŻ INNE : )
Autor:
Kamila
Dwa dni temu dostałam tajemniczy list w butelce…. : ) Bynajmniej nie miłosny, chociaż w sumie… :
) Ok., może trochę poniosła mnie fantazja
w tym momencie. Nie był to list, lecz zaproszenie na ślub. Od mojej koleżanki
ze studiów podyplomowych Akademia
Coachingu (tak tak, tych samych przez które nie miałam czasu przysiąść do
bloga : P ) Zaproszenia są wyjątkowe,
inne niż inne i bardzo pomysłowe. Kasia postanowiła mieć wesele w stylu
morskim, gdyż Jej narzeczony jest marynarzem – no to jakże by inaczej, prawda?
: ) I zaproszenia są również w tym stylu.
Dlatego napisałam, że otrzymałam list w butelce, gdyż właśnie tak wyglądają :
) W środku niewielkiej butelki znajduje
się piasek niczym z plaży ( nie wiem skąd go mają, czy z plaży w Sopocie czy w
Copacabanie : P ) oraz karteczka, która
wygląda jak list, a w niej jest zawarte wszystko co niezbędne w zaproszeniu. W
związku z tym, że kolorystyka wesela ma być również morska kolor wstążki na
butelce jest oczywiście niebieski : ) No
dobra, aby być precyzyjną do końca - ciemno
niebieski : ) W piasku można dojrzeć również małe drobinki również w kolorze niebieskim. Super pomysł! I brawa za trzymanie się tematyki od samego
początku : ) Nie omieszkam przypomnieć przy
okazji, że ja także byłam bardzo konsekwentna, może nie co do tematyki, bo
takowej nie miałam, ale kolorystyki wesela. Nie będę Was zanudzać tą opowieścią
po raz kolejny, bo przecie już o tym pisałam. Chociaż, gdyby ktoś mnie zachęcił
pewnie opowiedziałabym jak to było z tym moim ślubem ze wszystkimi szczegółami
: ) Tymczasem zamiast gadać i gadać
prezentuję poniżej zdjęcia zaproszeń, o których mowa : )
poniedziałek, 20 lipca 2015
POSKRAMIACZE CHMUR : )
Autor:
Kamila
Jakiś czas temu (znowu sprawił to
przeczytany artykuł na temat ślubów : ) )
zastanawiałam się nad tym, czy w branży ślubnej wymyślono już wszystko,
czy są jednak może jeszcze jakieś produkty/usługi, których nie ma. I nie chodzi
mi tutaj o takie kwestie jak np. dekorowanie sali – czy wymyślono już wszystko
czym można udekorować lokal. Wiadomo, że jest to raczej kwestia mody. Najpierw
rządziły serpentyny i inne temu podobne, potem balony, potem jeszcze jakieś
sztuczne kwiaty, potem prawdziwe, potem, lampiony, potem pompony…. Czy jakoś
tak : ) Tak samo kwestia tego, że teraz
zdjęcia robione są nie tylko przez fotograf ów, ale i przez drony jest również
kwestią rozwoju techniki i „trendów” . Chodzi mi bardziej o takie rzeczy
zupełnie nowe, innowacyjne. Jak choćby poskramiacz chmur : ) Tak, też byłam zdziwiona jak o tym
przeczytałam, zastanawiałam się co to takiego. Jak się okazuje jest to maszyna,
która za „jedyne” 100 tys. funtów rozpyli specjalny środek na kilka dni przed ślubem,
aby deszcz się „wypadał” , by w dzień twojego wesela nie spadła ani kropelka : 0 Wyobrażacie to sobie? Nie zapłaciłabym za
żadne skarby za coś takiego! W końcu podobno deszcz w dzień ślubu oznacza
szczęście. Tak więc istnieje nawet coś takiego. Jak na razie czytałam o takich
usługach świadczonych w Wielkiej Brytanii, czy u nas są dostępne? Tego nie wiem. Myślę sobie, że Polacy chyba
jeszcze aż tak nie oszaleli na punkcie TEGO DNIA, ale kto wie? Świat ciągle
mnie zadziwia. Mój mąż twierdził, że to ja miałam jakieś dziwne fanaberie w
związku ze slubem, ale po przeczytaniu o poskramiaczu chmur chyba zmienił zdanie
i doszedł do wniosku, że moje ślubne „widzi mi się”, nie było wcale aż takie
straszne : )
Zastanawiałam się także , czy
istnieje - bo nie znalazłam nic takiego - coś w stylu centrum ślubów. I nie chodzi mi
tutaj o stronę internetową, gdzie mogę znaleźć różne informacje, tylko o realne
miejsce, gdzie można pójść i uzyskać profesjonalne porady w dosłownie każdej
kwestii. Jak wiecie, bo już wcześniej się na ten temat wypowiadałam na blogu,
mi zabrakło profesjonalizmu właśnie przede wszystkim w kwestiach, w których ja
sama nie jestem „mocna”. A mianowicie najbardziej w kwestii doboru fryzury i
ogólnego doradzenia co do „stylizacji ślubnej” (choć sukienki nikt nie musiał
mi pomagać wybierać). I najbardziej chyba chciałabym, aby było takie miejsce, w
którym świadczono by usługi nie tyle polegające na zorganizowaniu za mnie
mojego ślubu (bo przecież to cało planowanie i organizowanie sprawiało mi
ogromną frajdę : ) ), ale takie, gdzie uzyskałabym fachową poradę oraz ewentualną
pomoc. Natomiast, gdy natknęłam się na (nie jeden taki) artykuł o tym, że ta
czy tamta gwiazda ma przynajmniej 3 kreacje, w których występuje na własnym
ślubie, pomyślałam sobie, że nie wiem czy
w trakcie wesela chciałoby mi się przebierać. Ale jednocześnie zaczęłam
się zastanawiać czy taka sukienka w
opcji 3 w 1 nie byłabym fajną sprawą : )
Wpisywałam w przeglądarkę „sukienka
ślubna 3 w 1”, ale jedyne co znalazłam to sukienki na zasadzie odczepianego
dołu. Ja natomiast mam w głowie trochę inny zamysł takiej sukni niż tylko
odczepianie spódnicy, by stworzyć kreację długą lub krótką. Ciężko tak mi opisać
mój „projekt”, gdyż ja mam go w wyobraźni i wiem o co mi chodzi, dlatego też
opisywać nie będę : ) No może kiedyś, w
oddzielnym poście : ) Lub zamieszczę zdjęcie, gdyby udało mi się
takową suknię znaleźć : ) Tymczasem zastanawiam
się co też jeszcze takiego „przyniesie” nam branża ślubna w niedalekiej przyszłości
: ) Niech przynosi, będzie o czym, pisać
: )
![]() | |
Kochanie, coś nam leci na głowy! czy poskramiacz chmur nie zadziałał? : P |
sobota, 18 lipca 2015
2 LATKA! : )
Autor:
Kamila
Moja Córeczka 8 dni temu skończyła rok…. Boże, jak to
zleciało! Mój blog natomiast właśnie dzisiaj „kończy” 2 lata : ) Tym bardziej mi wstyd, że była na nim ostatnio cisza… W lipcu nie zamieściłam jeszcze ani jednego
posta… Nie lubię się tłumaczyć (bardzo
nie lubię), ale w związku z tym, że wszystkie ozdoby na roczkowe przyjęcie
postanowiłam przygotować sama, zajmowały
mi one większą część wolnego czasu, który zwyczajowo mogłam poświęcać na
pisanie, czyli wieczory, kiedy Lili śpi. Dodatkowo te przygotowania zbiegły się
również z urządzaniem przeze mnie pokoju dla naszego Szkraba, do którego również
co nieco postanowiłam zrobić sama. A chciałam, aby na roczek pokój był gotowy.
No i jest : ) Wyszło super i wszystko
bardzo mi się podoba : ) No dobrze, ale nie o tym : )
Postaram się poprawić : )
Na te dwa lata życzę sobie wielu inspiracji, aby nie
zabrakło mi weny do tworzenia postów : )
No i czytelniczek, a także takich komentarzy jakie słyszałam do tej pory
o moim blogu (że piszę bardzo dużo, obszernie traktuję tematy, oraz że fajnie
się czyta : D )
Do następnego posta zatem : *
Subskrybuj:
Posty (Atom)