Może zacznę od tego, o czym
wspomniałam na końcu poprzedniego posta. A mianowicie, chciałabym przybliżyć sytuację,
w której wyszło, że koniec końców dekoracje
z kwiatów robiły nam dwie różne kwiaciarnie. Otóż powód wyboru dwóch różnych
firm był dosyć błahy i wynikał w zasadzie ze względów, myślę, że mogę tak to
nazwać – ekonomicznych. Ale, może od początku. Kwiaciarnie, które robiły nam
dekoracje kwiatowe to Pobłoccy (www.kwiaciarniepobloccy.pl) ze Starogardu Gdańskiego
oraz Fiołek (www.fiolek.pl) z
Kościerzyny. Ślub odbywał się w mojej rodzinnej miejscowości, czyli w Zblewie.
Wesele natomiast miało miejsce w Szarlocie koło Kościerzyny. Zblewo leży między
Starogardem a Kościerzyną (aczkolwiek do Kościerzyny mamy trochę dalej niż do
Starogardu). Myślę, że w zasadzie dalej nie musiałabym już nic tłumaczyć, ale jednak
to zrobię : ))) Otóż gdybyśmy mieli korzystać tylko z usług kwiaciarni Pobłoccy, to owa firma miałaby dosyć
daleko (około 55 km), aby podjechać i udekorować nam salę. Oczywiście dzisiaj
takie odległości raczej dla większości z nas nie stanowią żadnego problemu, ale
w takim przypadku musielibyśmy liczyć się z dodatkowymi kosztami dojazdu, które
nie były wcale małe. Natomiast z Fiołka
do Szarloty jest tzw. rzut beretem : )
Dodatkowym plusem było to, że pani z Fiołka
mogła sobie na spokojnie (bo miała bardzo blisko) podjechać do Szarloty, obejrzeć
salę, aby mniej więcej ogarnąć wzrokiem co i jak. Porobiła zdjęcia,
porozmawiała z obsługą i od razu wszystko z nimi ustaliła, co naprawdę pomogło
jej w pracy i tworzeniu naszych dekoracji. Podejrzewam, że obsłudze z kwiaciarni Pobłoccy pewnie ciężko byłoby, biorąc pod uwagę ilość zamówień
jakie otrzymują, podjechać do Szarloty i
dokładnie obejrzeć salę. Natomiast bardzo dobrze znają nasz kościół z Zblewie, który
stroili nie raz : ) – mogliśmy więc na
miejscu w kwiaciarni przekazać im czego chcemy i już. Również i z tą firmą umówiliśmy
się na strojenie samochodu, a także
zrobienie butonierek oraz bukietu dla mnie. A czym kierować się wybierając kwiaciarnię?
Na pewno aspektem finansowym jeśli finanse stanowią dla nas ważną kwestię organizowania
wesela. Warto wtedy porównać sobie ceny kilku różnych firm. Poza tym, jeśli jesteście
osobami dość zorganizowanymi i takimi, które muszą mieć wszystko poukładane,
tak jak ja : ), to ważne jest też z kim będziecie współpracować. Pisząc „z kim”,
mam na myśli to jakiego rodzaju jest to osoba. Tzn., czy raczej sama jest
poukładana i zorganizowana, czy jednak roztrzepana. Uwierzcie mi, że kiedy
rozmawiając z jedną panią, opowiadałam jej jakie są moje oczekiwania i
widziałam jak ona zapisuje wszystko byle jak w byle jakim miejscu w kalendarzu –
jedną rzecz na jednej stronie, inną kilka stron dalej, itp. – to trochę się
przeraziłam. Może jej się właśnie w taki bałaganiarski sposób lepiej ogarnia
zamówienia, ale jakoś nie byłam w stanie w to uwierzyć i nie mogłam przestać myśleć,
że na pewno dojdzie do jakiejś masakrvcznej pomyłki. Jeśli jesteście osobami,
które nie zawsze wiedzą czego chcą i często potrzebują dodatkowej, fachowej
porady to ważne w takim przypadku jest to, aby znaleźć kogoś kto cierpliwie Wam
doradzi. Taka na przykład jest Pani Asia „od wiązanek ślubnych” z kwiaciarni Fiołek, ale o tym pewnie jeszcze wspomnę następnym razem,
gdy będę opisywała już konkretnie nasze dekoracje : D
środa, 30 kwietnia 2014
sobota, 26 kwietnia 2014
SAVOIR VIVRE stroju weselnego
Autor:
Kamila
Jedną z pierwszych rzeczy, na które ja osobiście ZAWSZE zwracam uwagę,
na każdym weselu jest strój gości. Nie mam tutaj na myśli skrzętnego oceniania
kto, gdzie, i za ile kupił sukienkę. Bardziej chodzi mi o kolorystykę stroju
czy jego dobór do okazji jaką jest wesele. Wydawać by się mogło, że od wieków
wiadomo, iż kolor biały, ecru czy kremowy jest w TYM DNIU zarezerwowany tylko i
wyłącznie dla panny młodej oraz ewentualnie jej mamy. A jednak obserwuje się
panie, które bez żadnego wahania i skrępowania przychodzą na czyjś ślub ubrane
na biało, czy kremowo. Jeśli sukienka takiej delikwentki zawiera tylko jakieś małe,
białe elementy, które są bardziej dodatkiem dla innego koloru niż całością, to
oczywiście nie jest to żadna tragedia. Wydaje mi się jednak, że ubranie się w
białą sukienkę to już wielka przesada i nietakt ze strony danej osoby – no chyba,
że jesteś 2-letnią czy 8-letnią dziewczynką. W zasadzie jeśli chodzi o kolor
czarny to również spotkałam się z opiniami, iż w ten kolor ubierać się nie
należy idąc na wesele. Jednak ubranie się w tzw. małą czarną jest na pewno mniejszym
grzechem niż założenie na siebie małej
białej. Szczególnie, że czarną sukienkę zawsze można ożywić wyróżniającymi się
dodatkami. W każdym bądź razie, czarny jeszcze ujdzie w tłoku, a biały,
uwierzcie, nie. Może ktoś powie, że jemu jest to obojętne, jednak kultura
nakazuje, by kolor biały czy kremowy „zostawić” w tym dniu tylko i wyłącznie
dla panny młodej. Niestety dla mnie osoby nie szanujące tej, nazwijmy to „tradycji”,
są po prostu niekulturalne i tyle. Drugą
sprawą dotyczącą stroju, poza kolorem, jest fason, krój, czy też wygląd sukienki – nie wiem jak
to nazwać, ale zaraz wytłumaczę : ) Błagam! Jak można ubrać się na wesele w sukienkę,
która ledwo zakrywa tyłek (!) dodatkowo ma dekolt na plecach prawie tego tyłka
sięgający?! Widziałam takie „zjawisko” na własne oczy, więc to co tutaj napisałam
nie jest moim wymysłem. Na pewno takich przykładów źle dobranego stroju do
wydarzenia zwanego weselem zaobserwowałam więcej, ale jakoś tylko ten jeden w
tej chwili przychodzi mi do głowy. Wiem,
że żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo ubierać się jak chce, ale warto
czasem zastanowić się czy dany strój na pewno pasuje do okazji. Bardziej śmiałe
wdzianka zostawmy na innego rodzaju imprezy typu
wieczór panieński.
piątek, 25 kwietnia 2014
KWIATOWE DEKORACJE
Autor:
Kamila
Niewątpliwie kwiaty stanowią jeden
z obowiązkowych elementów dekoracyjnych w dniu ślubu. O ile można zrezygnować z
dekoracji typu tiulowe kokardy i temu podobne to raczej nie spotyka się, aby
ktoś – przynajmniej świadomie ; ) – zrezygnował z udekorowania kwiatami kościoła
czy sali. Poza tym obowiązkowym elementem stroju każdej panny młodej jest
bukiet ślubny, więc nie ma opcji, aby całkowicie wyłączyć kwiaty. Warto dobrze przyjrzeć
się odpowiednio wcześnie różnym firmom czy kwiaciarniom, które zajmują się
robieniem kwiatowych dekoracji ślubnych. Może wielu osobom wydaje się, że wystrojenie kościoła czy sali kwiatami, lub
też zrobienie wiązanki ślubnej to bułka z masłem - po co więc poświęcać czas na
poszukiwania niewiadomo jakiej firmy, która nam to zrobi. Otóż nic bardziej
mylnego. Podkreślam raz jeszcze, jest to naprawdę ważne, aby dobrze przyjrzeć
się różnym ofertom. Aby „zbadać” teren, porozmawiać, spotkać się z osobami,
które mają dla nas te dekoracje wykonać. Dlaczego? Od razu na myśl przychodzą
mi dwa przykłady z życia wzięte. Jednej mojej koleżance firma pomyliła
zamówienie. Tzn., zamawiała ona dekoracje oraz bukiet z róż, a dostała …tulipany.
Inna koleżanka opowiadała mi jak to zachwycona po rozmowie wstępnej na temat
kwiatów z pewną panią doznała szoku, gdy ta wysłała jej propozycje dekoracji
kompletnie nie w tej kolorystyce, o której rozmawiały, nie z tych kwiatów, o których była mowa, nie wspominając już, że
zdjęcia bukietów pochodziły z ….grafiki Google. Nie były to więc „osobiste” propozycje
tej pani, tylko pierwsze lepsze zdjęcia, które po prostu przesłała mojej
koleżance. Oczywiście ta od razu jej podziękowała - sama bym tak zrobiła. Tak więc, Drogie Panie,
jeśli zależy Wam na dekoracjach kwiatowych, które będą zgodne z tym co sobie
wymarzyłyście czy też wymyśliłyście to
trzeba poświecić trochę czasu na znalezienie kompetentnej firmy, aby
potem nie wściekać się, że chodziło Wam o coś zupełnie innego. Tym bardziej jeśli,
tak jak ja, kompletnie nie znacie się na
kwiatach i dodatkowo, oprócz tego, żeby ktoś wykonał dla Was te dekoracje, potrzebujecie
fachowej i rzetelnej porady na temat kwiatów jakie do tych dekoracji można użyć.
Ja miałam to szczęście, że trafiłam na naprawdę kompetentną osobę, która
dekorowała mi salę (resztę, tzn. kościół, samochód i bukiet robiła mi inna
firma – dlaczego, wyjaśnię już niedługo : ) ), bo nie tylko wykonane przez nią
dekoracje były takie o jakich zawsze marzyłam, ale też dostałam fachowe porady
i wiele cennych wskazówek na temat kwiatów. Wszystko dokładnie opiszę już w
kolejnym poście (lub postach : ) ).
niedziela, 20 kwietnia 2014
Autor:
Kamila
piątek, 18 kwietnia 2014
JAK USTROIĆ SAMOCHÓD?
Autor:
Kamila
Zdążyłam już wspomnieć poprzednio
jak niewielką wagę ja i mój mąż przywiązywaliśmy do tego czym pojedziemy do
ślubu jak i również do faktu jak ów pojazd, na który się zdecydujemy będzie
wystrojony. W zasadzie jeśli chodzi o samochodowe dekoracje ślubne to mi
zależało tylko na jednym: żeby było raczej skromnie. Nie wiem czy ktoś jeszcze
pamięta – ja tak!!! : )) – te czasy kiedy to na maskach samochodów wiozących
parę młodą do ślubu montowało się takie duże złote obrączki zrobione chyba ze
styropianu. Otoczone były mnóstwem sztucznych kwiatów, na których zresztą się
trzymały : ) Nie wspomnę już o lalkach przedstawiających panią młodą i pana
młodego. To dopiero była dekoracja! Współczułam tylko tym, którzy siedzieli
wtedy za kierownicą. Taki biedak wiozący młodych raczej miał nikłe szanse
zobaczyć co się działo na drodze : 0 Na szczęście dzisiejsze ozdoby samochodowe
nie są już tak wielkich gabarytów. Przynajmniej ja już długo nie spotkałam się z
czymś takim. Mi osobiście bardzo podoba się kiedy przez maskę samochodu
przebiegają kwiaty ułożone w linię, czy też na kształt innego zawijasa. Najlepiej,
aby kwiaty w dekoracji samochodu były tego samego rodzaju co te, które znajdują
się w bukiecie panny młodej, a także powtarzają się w dekoracjach kościoła czy sali.
Przynajmniej ja miałam tak, że nie chciałam, aby kwiaty w moim bukiecie, na
samochodzie, na sali i w kościele były każdy z innej bajki. Ale to już jest
sprawa gustu każdego (a raczej każdej : ) ) z osobna. Mój bukiet ślubny składał
się z piwonii oraz róż. Piwonie są bardzo delikatne więc nie nadawałyby się na
przystrojenie samochodu, gdyż jeden podmuch wiatru po prostu by je „ załatwił”.
Dlatego też na masce „wylądowały” róże, które należą raczej do „mocnych” i
trwałych kwiatów. W moim bukiecie róże były kremowe, więc również i na masce
znalazły się kwiaty i w tym kolorze. Dodatkowo
klamki samochodu były ustrojone
tiulowymi kokardkami. Dodaliśmy też dekoracyjne (jeśli można je tak nazwać) tablice
z przodu i z tyłu. Miały po prostu zwykły napis NOWOŻEŃCY, bez żadnych haseł
typu DROGA DO PIEKŁA, DROGA DO MĘKI, czy nie wiadomo dokąd jeszcze ta droga : )
Znalazłam też na jednym z portali z artykułami ślubnymi kredę, którą można pisać
po samochodzie - podobno zmywalna w 100 %. Miałam pomysł, aby ją zamówić i
napisać coś może żartobliwego na tylnej szybie, ale w końcu z tego zrezygnowałam.
Po prostu kolega, od którego pożyczaliśmy samochód ma na jego punkcie lekkiego fioła,
więc gdyby jednak ta kreda nie do końca zeszła, to wtedy rzeczywiście czekałaby
mnie już tylko droga do piekła : D
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
wtorek, 15 kwietnia 2014
CZYM DO ŚLUBU?
Autor:
Kamila
Za czasów moich rodziców
załatwienie super bryki, którą można by pojechać do ślubu w zasadzie graniczyło
z cudem. Oczywiście, dla uściślenia, w tamtych czasach super bryką był na
przykład duży Fiat 125p : ) Taki też samochód udało się „skombinować” właśnie
moim rodzicom. Z tego co opowiadali, naprawdę nie było łatwo. Dzisiaj sprawa
wygląda całkowicie inaczej, tzn. mówiąc kolokwialnie – do wyboru do koloru. Jak
ktoś chce to nawet i balonem poleci : ) Wszystko w tej kwestii (jak i każdej innej,
nie tylko dotyczącej ślubu) zależy od tego czego chcemy, i ile jesteśmy w
stanie poświęcić na daną sprawę funduszy. Pamiętam, że jak wspólnie z Michałem zastanawialiśmy się czym pojechać do
ślubu to co do jednego byliśmy zgodni: nie zależało nam kompletnie na niczym
wymyślnym typu bryczka, limuzyna, czy cokolwiek w ten deseń. Nie neguję przy
tym par, które decydują się na takie rozwiązanie. Jak już wspomniałam, to jest
każdego wolny wybór czym sobie do tego ślubu pojedzie. My uznaliśmy po prostu,
że samochód, czy też to jak będzie on ustrojony nie gra dla nas jakiejś
większej roli. Że i tak każdy przejdzie obok tego pojazdu, rzuci okiem,
ewentualnie stwierdzi, że super, albo że nie do końca i tyle. My z mężem nawet
nieszczególnie przeglądaliśmy jakiekolwiek oferty wynajmu limuzyny, czy, nie wiem, zabytkowej
syrenki, itd. Jednego dnia przez przypadek Michał znalazł na stronie
internetowej jednej z kwiaciarni w Starogardzie Gdańskim ciekawą ofertę wynajmu dwóch Smartów, które były
przystrojone jako pan młody i pani młoda. Zawsze było by to coś innego. Jednak koszt
wynajmu zdecydowanie przerósł nasze możliwości – tzn. 1200 zł za 4 godziny.
Tylko nie pamiętam czy za jedno auto, czy za dwa… : ) No, ale Drogie Panie, czy Wy chciałybyście
jechać na przykład z kościoła do sali weselnej innym samochodem niż Wasz świeżo
poślubiony mąż? Ja nie : )
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
![]() |
Źródło: www.agatadekoracje.pl |
Subskrybuj:
Posty (Atom)