środa, 9 października 2013

ALE CO Z TYM TERMINEM?


 
Czy wspominałam już, że nasze wesele odbyło się w piątek, nie w sobotę? Jeśli nie, to ogłaszam wszem i wobec : ), że odeszliśmy od tradycji  ślubu w sobotę. O ile można to nazwać tradycją : ) Na pewno są plusy i minusy tejże opcji, ale o tym w następnym poście. Najpierw chciałabym  opowiedzieć jak doszło do tego, że wesele odbyło się w piątek (spokojnie, to krótka historia ;) )  W jednym z postów opisywałam naszą „przygodę” z pewną restauracją, która „postanowiła” pozbawić nas zarezerwowanego wcześniej na 22.06.2013 terminu. Pośrednio więc „przez nich” nasz ślub odbył się w piątek - zostaliśmy zmuszeni do ponownych poszukiwań miejsca na przyjęcie weselne. Na koniec stycznia (bo właśnie wtedy nas wykiwali) raczej trudno jest znaleźć sensowne miejsce i to jeszcze z wolną sobotą w miesiącu najbardziej obleganym przez pary, czyli czerwcu. Sami zresztą mieliśmy sporo wątpliwości zaczynając poszukiwania sali zaraz po zaręczynach, na początku stycznia, że coś w ogóle jeszcze uda nam się zarezerwować na ten rok. Ponowne poszukiwania rozpoczęliśmy oczywiście od odwiedzenia (w niektórych przypadkach ponownego) kilku lokali, ale żaden z nich niestety się nie nadawał. Nie tyle dlatego, że coś nam nie odpowiadało w wystroju, ale głównie z powodu kwestii noclegowych. Hotel Bachus w Starogardzie Gdańskim, który dysponował wolnym tym samym terminem, który mieliśmy zarezerwowany na początku w K2 (czyli wspomniany 22.06.2013) niestety okazał się miejscem zbyt drogim jak na nasz budżet, a także nie posiadającym odpowiedniej liczby miejsc noclegowych, żeby pomieścić naszych gości. Natomiast ośrodek wypoczynkowy REN w Iwicznie (także z wolnym terminem 22.06.2013) również nie pomieściłby naszych gości – i to nie tylko jeśli chodzi o spanie - sala wydawała nam się zbyt mała na 80 osób. Zajazd Florencja w Nowym Klinczu z przepiękną salą i wolną sobotą 15.06.2013 także nie posiadał odpowiedniej ilości miejsc do spania. Podsumowując, było kilka lokali, które dysponowały wolną sobotą, ale niestety żaden z nich nie spełniał przede wszystkim „naszych kryteriów noclegowych”. Kontaktowałam się też z Gościńcem Woda na Młyn w Waćmierku, ale nie zdecydowaliśmy się, bo: zbyt drogo, wolny tylko 01.06.2013, co niezbyt nam odpowiadało, no i znowu te noclegi (!). I tak po nitce do kłębka okazało się, że Szarlota spełnia wiele naszych wymogów, ale dysponuje tylko i wyłącznie wolnymi piątkami (w terminie od czerwca do końca września – dalsze nas nie interesowały ze względu na charakter pracy mojego męża, która od października wymaga od Niego dyspozycyjności również w weekendy). I w ten oto sposób zarezerwowaliśmy termin 28.06.2013 : D










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz